Literatura giełdowa
Pytanie o książki, które warto przeczytać jest jednym z częściej padających ze strony początkujących graczy. Zazwyczaj doradza się im jedną lub dwie pozycje w zależności od preferencji osób, które aktualnie są na czacie. Ale czy czytanie książek jest w ogóle potrzebne do zarabiania?Gdy ja zaczynałem się interesować literaturą giełdową spotkałem się z wieloma osobami, które szczyciły się tym, że zarabiają na GPW, mimo iż nie przeczytały żadnej książki o tym traktującej. Zatem książki potrzebne nie są?
Moim zdaniem, jeśli na poważnie myśli się o zarabianiu na giełdzie, to prędzej czy później trzeba będzie kilka książek przeczytać. Powód jest prozaiczny: większość graczy na giełdzie dysponuje podobną wiedzą, zatem jeśli i my ją poznamy, możliwe stanie się prognozowanie zachowań rynku. Jest to też jeden z zarzutów stawianych analizie technicznej - jest ona w pewnym sensie samospełniającą się prognozą. Ale jeśli 90% graczy twierdzi, że mamy do czynienia z wybiciem z formacji trójkąta to warto wiedzieć, jak taki trójkąt narysować i jak go wykorzystać.
Wiele osób grających wirtualnie (w realu oczywiście też) opiera się na oscylatorach. Gdzieś w Internecie przeczytali, że jeśli RSI przebija od dołu poziom 30 to należy kupić, a jeśli przebija od góry 70 to trzeba sprzedać. Czasami można spotkać ludzi, którzy zarabiają interpretując jakiś jeden wskaźnik (np. MACD) a nie wiedzą nawet, co ten wskaźnik mierzy i jak jest budowany. Pytanie: skoro zarabia, to po co wnikać w szczegóły?
Ja uważam, że jednak szczegóły trzeba znać. Niektóre wskaźniki lepiej sprawdzają się podczas występowania trendu, inne podczas ruchów bocznych, ale łączy je jedna, podstawowa rzecz: wszystkie mają swoje wady i zalety. I kluczem do sukcesu jest właśnie poznanie tych wad i zalet, co pozwala eliminować te pierwsze i wykorzystywać drugie. Jak? No właśnie tego można dowiedzieć się z książek.
Załóżmy, że ktoś opiera się na wskaźniku SMA. Jakaś tam kreska, jak się z czymś przetnie to kupujemy/sprzedajemy. Fajnie. Ale średnie kroczące najlepiej sprawdzają się podczas trendów, a podczas ruchów bocznych potrafią zrujnować portfel. Zatem potrzebujemy instrumentu, który nam powie, czy mamy trend, czy nie. Instrumentem takim może być np. średni indeks ruchu kierunkowego, czyli ADX. Ale czasem widzimy, że to nie wystarcza. Sięgamy więc po kolejny wskaźnik, np. momentum. Ale momentum może mieć dziwne wahania, bo jest wyliczany zazwyczaj na podstawie wartości sprzed 10 dni. Zatem co? RSI. A może oscylator stochastyczny. A może jednak oscylator Williamsa %R. Ale czym one się różnią? Co one mierzą?
Właśnie po to warto zajrzeć do książek. Można wtedy kompilować różne wskaźniki, wiedząc które służą do gry z trendem, a które przydadzą się łapaczowi dołków. A jak już wiemy, jak który wskaźnik jest wyliczany to można zacząć kombinować. Zamiast łapać dołek kupując STS przy przebiciu od dołu poziomu 20 kupmy akcje, gdy STS przebija od dołu 80. Idiotyzm? Okazuje się, że nie! Przy zastosowaniu właśnie takich warunków kupna, a sprzedając, gdy cena spadnie o 7% od najwyższej wartości z ostatnich 5 dni (czyli 7% stop kroczący) można uzyskać bardzo ciekawe rezultaty. A możliwości wykorzystania wskaźników jest dużo, dużo więcej...
Poniżej przedstawiam listę kilku książek, do których warto sięgnąć. Muszę jednak zaznaczyć, że są to pozycje traktujące głównie o analizie technicznej. Nie uwzględniam tu książek mówiących o podstawach: co to jest giełda, jak działa etc. Nie umieszczam tu również literatury dotyczącej kwestii fundamentalnych, gdyż wychodzę z założenia, że do np. analizy raportów finansowych spółek warto skończyć odpowiednie studia lub trzeba siedzieć w temacie przez ładnych kilka lat. A analiza formacji czy teoria fal Elliotta jest możliwa do opanowania nawet przez średnio inteligentnego humanistę (jeśli ma odrobinę chęci).
Literatura jest polskojęzyczna i dostępna w Internecie. Wykaz ten ma charakter ściśle autorski, mogłem pewne pozycje pominąć, ale to z niewiedzy - też jestem humanistą :)
- J.J. Murphy - Analiza techniczna rynków finansowych (biblia AT, warto od niej zacząć i przeczytać co najmniej raz);
- Elder - Zawód inwestor giełdowy;
- Tharp Van K. - Giełda, wolność i pieniądze - poradnik spekulanta;
- J. Bernstein - Inwestor jednosesyjny - daytrading;
- Gately Ed - Cena i czas - zarys metod analizy technicznej;
- T. Plummer - Psychologia rynków finansowych;
- Ch. LeBau - Komputerowa analiza rynków terminowych.
Myślę, że na początek to tyle, choć książek jest o wiele więcej. I nie należy odpuszczać, bo któraś ma w tytule daytrading lub rynki terminowe, a my nie zamierzamy działać w tak krótkim horyzoncie. Zawierają one wiele cennych wskazówek również dla inwestorów długoterminowych.
Poza literaturą polecam też ciągłe zdobywanie wiedzy w Internecie. Lecz nie na Wikipedii, a na porządnych stronach, których kilka w polskiej sieci jest.
Good luck!
topolaa
Kategorie
Popularne
GPW | Świat | Waluty |
---|
|
Wzrosty | Spadki | Staty |
---|---|---|
SOPHARMA | 14.00 | 7.28% |
CAPTORTX | 55.00 | 6.59% |
WOODPCKR | 4.25 | 6.12% |
CEZ | 159.60 | 5.35% |
MABION | 11.22 | 5.06% |
Więcej ... | ||
IFCAPITAL | 0.25 | -95.25% |
MOLECURE | 10.12 | -10.44% |
TARCZYNSKI | 134.00 | -10.07% |
NEXITY | 1.75 | -7.41% |
INTERSPPL | 0.67 | -6.69% |
Więcej ... | ||
Rośnie: | 109 Spółek | |
Bez zmian: | 105 Spółek | |
Spada: | 144 Spółek | |
Obrót: | 158,176,222 PLN. |